Ulrike Guérot: Europejka między ideą, uniwersytetem i dyskursem publicznym

Ulrike Guérot i Europa

Są ludzie, których myśli lubisz śledzić nie dlatego, że zgadzasz się z nimi we wszystkim, ale dlatego, że starają się wnikać w rzeczy. Dla mnie Ulrike Guérot jest jednym z takich głosów. Od kilku lat oglądam jej wykłady - nie regularnie, nie rytualnie, ale kiedy natknę się na temat, który uważam za wart bliższego wysłuchania. Uderza mnie to, że jej argumenty są spokojne, uporządkowane i w dużej mierze nieideologiczne.

Nie czyni to jej wykładów spektakularnymi w sensie medialnym, ale są one zrównoważone. Można jej słuchać przez długi czas bez poczucia, że próbuje sprzedać gotowy światopogląd. Zwłaszcza w czasach, gdy debaty polityczne są często naładowane moralnie lub okrojone emocjonalnie, ten sposób mówienia wydaje się niemal staroświecki. W najlepszym tego słowa znaczeniu.

Czytaj więcej

Zasięg to nie własność - dlaczego widoczność już dziś nie wystarcza?

Zasięg a własność

Dobre dziesięć lat temu zdarzyło mi się obejrzeć wykład na temat przejścia od społeczeństwa informacyjnego do społeczeństwa wiedzy. W tamtym czasie wiele z tego brzmiało jeszcze teoretycznie, niemal akademicko. Chodziło o takie pojęcia jak suwerenność danych, własność informacji i pytanie, kto w przyszłości będzie decydował o tym, co jest dostępne, a co nie. Dziś, z odrobiną dystansu, wykład ten wydaje się zaskakująco precyzyjny. W końcu wiele z tego, co wtedy opisywano jako rozwój, teraz stało się rzeczywistością. Coraz więcej danych migruje do chmury. Coraz więcej informacji nie jest już przechowywanych w systemach wewnętrznych, ale w infrastrukturze zewnętrznej. I coraz częściej to już nie użytkownik, ale dostawca, platforma lub zestaw reguł decyduje o tym, co jest możliwe.

Aby zrozumieć ten rozwój, warto cofnąć się o krok. Społeczeństwo informacyjne, w którym wielu z nas dorastało, nie było stanem normalnym. Był to historyczny wyjątek.

Czytaj więcej

Teoria gier wyjaśnia 25 lat geopolityki: jak Europa straciła swoją strategiczną rolę

Teoria gier wyjaśnia 25 lat geopolityki

Dla wielu teoria gier brzmi jak sucha matematyka, jak formuły, jak coś, co odgrywa rolę tylko w wykładach lub grach biznesowych. W rzeczywistości jednak jest to starożytne narzędzie myślenia, które istniało na długo przed jego akademicką formalizacją. Dyplomaci z niego korzystali, dowódcy z niego korzystali, kapitanowie przemysłu z niego korzystali - na długo zanim w ogóle zostało tak nazwane. Ostatecznie jest to nic innego jak trzeźwe pytanie:

„Kiedy kilku graczy musi podejmować decyzje w niepewnej sytuacji - jakie mają opcje i jakie są ich konsekwencje?“.“

Ten rodzaj myślenia stał się dziś zaskakująco rzadki. Zamiast analizować alternatywy, wiele z nich zawęża się do moralnych narracji lub spontanicznych interpretacji. A przecież, zwłaszcza w kwestiach geopolitycznych, jasna analiza możliwości byłaby podstawą każdej dojrzałej polityki. Właśnie to stare rzemiosło chciałbym ponownie podjąć w tym artykule.

Czytaj więcej

Jan-Josef Liefers: Portret postawy, pochodzenia i wolności artystycznej

Jan-Josef Liefers

Kiedy widzi się dziś Jana-Josefa Liefersa w roli ekscentrycznego profesora Boerne'a w „Tatorcie“, łatwo zapomnieć, ile czasu zajęło mu dojście do tej roli. Sam zawsze lubiłem oglądać go w tej roli: jako mieszankę subtelności, narcyzmu, humoru i zadziwiającej wyrazistości. Ale ta mieszanka nie bierze się znikąd. Jest wynikiem życia, które rozpoczęło się w zupełnie innych Niemczech - w NRD, w kraju o wąskich granicach i jasnych wytycznych.

Aby zrozumieć, dlaczego Liefers zajmuje dziś tak konsekwentne stanowisko, trzeba cofnąć się do jego dzieciństwa, do świata teatru jego rodziców i do czasów, gdy krytyka systemu nie była pozbawiona konsekwencji.

Czytaj więcej

Dlaczego Dieter Bohlen mówi, gdy inni milczą: Portret pracowitości i jasności

Istnieją osobowości, które można naprawdę zrozumieć dopiero po oderwaniu się od ich publicznego wizerunku. Dieter Bohlen należy właśnie do tej kategorii. Muzycznie sam nie jestem wielkim fanem jego płytkich, często bardzo prostych melodii - a jednak trzeba uczciwie przyznać, że to, co tworzył w latach 80. było niezwykle precyzyjne, zorientowane na grupę docelową i jasno skonstruowane. Bohlen nigdy nie był wielkim artystą w romantycznym tego słowa znaczeniu. Był za to wybitnym biznesmenem, pracowitym człowiekiem, który rozumiał swoje rzemiosło w sposób, w jaki niewielu robi to dzisiaj.

To, co czyni go dla mnie interesującym, to nie tyle jego muzyka - ale fakt, że odnosił sukcesy przez dziesięciolecia, podczas gdy wokół niego pojawiały się i odchodziły całe pokolenia artystów. I to, że dziś - po wielu latach milczenia - nagle zajmuje wyraźne stanowisko w kwestiach społecznych. To powód, dla którego warto spojrzeć na Dietera Bohlena jako osobę wykraczającą poza zwykły wizerunek medialny: nie jako tytana popu, nie jako telewizyjnego eksperta, ale jako rzemieślnika, biznesmena i zwierciadło czasów, które coraz mniej rozumieją same siebie.

Czytaj więcej

Pakiet graficzny Affinity staje się darmowy: Co profesjonalni użytkownicy powinni wiedzieć już teraz

Bezpłatny pakiet graficzny Affinity

Jeśli, tak jak ja, pracujesz z programami do składu od dziesięcioleci, zwykle zauważasz takie zmiany wyraźniej niż osoby, które dopiero niedawno wkroczyły w ten świat. Widziałem wiele rzeczy, które pojawiały się i znikały na przestrzeni lat: We wczesnych latach dziewięćdziesiątych pracowałem z Calamus SL na Atari ST, a później, pod Windows, z CorelDraw! Później pojawił się QuarkXPress, następnie iCalamus, Adobe InDesign - i wreszcie, kilka lat temu, Affinity Publisher. Od tego czasu pakiet Affinity towarzyszy mi przy niemal wszystkich moich projektach książkowych. Przez lata był niezawodnym narzędziem, przyjemnie prostym, przejrzystym i wolnym od balastu, który wiele dużych firm programistycznych dodało sobie na przestrzeni lat.

Czytaj więcej

Dieter Bohlen prostym językiem: Dlaczego Niemcy upadają z powodu własnej biurokracji?

Dieter Bohlen w rozmowie z Dominikiem Kettnerem

Niniejszy artykuł przedstawia niedawną, niezwykle szczerą rozmowę pomiędzy Dieterem Bohlenem - wieloletnim producentem muzycznym, przedsiębiorcą i jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy niemieckiej popkultury - a Dominikiem Kettnerem, ekspertem w dziedzinie metali szlachetnych, YouTuberem i przedsiębiorcą finansowym, który od lat bada ochronę majątku i trendy gospodarcze.

Na pierwszy rzut oka spotkanie tych dwojga wydaje się niezwykłe: tutaj artysta rozrywkowy z wieloletnim międzynarodowym doświadczeniem, tam analityk finansowy, który przede wszystkim zwraca się do świadomych bezpieczeństwa oszczędzających i przedsiębiorców. Ale to właśnie ta mieszanka sprawia, że wywiad jest tak ekscytujący. Bohlen mówi swobodnie, bez filtra PR, podczas gdy Kettner drąży i sprawia, że złożone wydarzenia stają się namacalne. Razem tworzą przestrzeń, w której przeplatają się niepożądane wydarzenia polityczne, ryzyko gospodarcze i osobiste doświadczenia - jasno, bezpośrednio i bez wymówek.

Czytaj więcej

Przyszłość z ładowarką - pan von L'oreot kupuje hulajnogę elektryczną

Był to jeden z tych cichych poranków, kiedy słońce prześwitywało przez delikatne zasłony mojego gabinetu, a zapach świeżo zaparzonego Darjeeling mieszał się z zapachem farby drukarskiej - zapachem, który zawsze przypomina mi o uporządkowanych czasach, kiedy papier był nadal uważany za nośnik myśli, a nie opakowanie bananów.

Jak zwykle starannie ułożyłem swoje śniadanie: dwie kromki szarego chleba, masło w geometrycznym układzie i ugotowane jajko z dobrze znanym pęknięciem, które zawsze pojawia się w tym samym miejscu - tajemnica, której nawet postęp nie potrafi wyjaśnić.

Czytaj więcej